Chlebki odpustowe z sercem – smakowita zbiórka na nowe konfesjonały
Parafia pw. Ścięcia św. Jana Chrzciciela na Bończyku w ostatnią niedzielę, 7 września, celebrowała swoje coroczne święto odpustowe. To wyjątkowa okazja, ponieważ wspólnota upamiętnia męczeńską śmierć swego patrona, której rocznica przypada 29 sierpnia.
Uroczystości odpustowe
Uroczystości rozpoczęły się od mszy świętej, na której homilię wygłosił dziekan dekanatu, ks. Andrzej Hoinkis. Kościół wypełniły poczty sztandarowe, a muzyczną oprawę zapewniła orkiestra górnicza pod batutą Mirosława Kaszuby. Po zakończeniu mszy, wierni wzięli udział w procesji teoforycznej, która przeszła wokół świątyni, stanowiąc ważny element ceremonii.
Tradycyjne pieczywo
Wśród tradycyjnych wyrobów nie zabrakło pieczywa, które było głównym elementem poczęstunku. Wypieki zostały przygotowane przez wikarego oraz proboszcza parafii, którzy zadbali o różnorodność – jedne były na zakwasie, inne na drożdżach. Po zakończeniu liturgii, parafianie i goście częstowali się nimi z wielką przyjemnością.
Chleb i kwas chlebowy
Oprócz pieczywa, uczestnicy mogli skosztować domowego kwasu chlebowego, który cieszył się równie dużą popularnością. Oba produkty były dostępne również na wynos, co sprawiło, że wiele osób zdecydowało się zabrać je do domu.
Wsparcie dla parafii
Poczęstunek miał też szczytny cel – zbiórkę funduszy na nowe konfesjonały do kościoła. Wielu parafian podkreślało, że warto było czekać w kolejce, by spróbować wypieków przygotowanych przez duchownych. Ks. Daniel Starzyczny oraz proboszcz ks. Henryk Otremba przyznali, że samodzielnie zajęli się wypiekaniem chleba.
Odpustowe atrakcje
Odpust to również czas straganów i kramów, które rozstawili handlarze z okolicznych miejscowości: Piekar Śląskich, Jaworzna i Sosnowca. Na stoiskach można było znaleźć nie tylko smakowite wypieki, ale także zabawki dla dzieci, pluszowe misie, samochodziki i balony. Miłośnicy militariów także mieli okazję wzbogacić swoje kolekcje o nowe eksponaty.
Historia męczeństwa
Śmierć św. Jana Chrzciciela jest jednym z najbardziej dramatycznych wydarzeń opisanych w Ewangelii według Marka. Podczas uroczystości urodzinowej króla Heroda Antypasa, jego pasierbica Salome wykonała taniec, który tak oczarował króla, że obiecał spełnić jej każdą prośbę. Za namową matki, Salome zażądała głowy Jana Chrzciciela. Król, mimo wewnętrznego oporu, zgodził się z powodu złożonej przysięgi i obecności zaproszonych gości. Rozkazał ściąć Jana w więzieniu, a jego głowę wręczono Salome, która przekazała ją swojej matce Herodiadzie.
