Mysłowickie jeże mają lepiej

Mysłowickie jeże mają lepiej

Autorem i organizatorem świetnej zabawy, która ponadto jest akcją promującą ochroną dzikich zwierząt jest mysłowiczanin pan Sebastian Pisiul.

Warto pomyśleć o rozszerzeniu takiego przedsięwzięcia do innych regionów.

Pan Sebastian Pisiul w swoim garażu wspólnie z grupą znajomych, wykonał pierwsze 60 tabliczek, z napisem „uwaga jeż” wraz z obrazkiem tego małego zwierzątka, a następnie powbijał na poboczach ruchliwych ulic na obszarze powiatu. Teraz zachęca do wzięcia udziału w przedsięwzięciu i odpowiedzialności za świat przyrody w swoim otoczeniu. Jego marzeniem jest zwracanie bacznej uwagi na szosy, którymi podróżujemy, którędy przechodzą liczne dzikie, małe oraz większe zwierzęta.

W akcję włączył się Klub Inicjatyw lokalnych VITA MIROPOLSTEVA,

której liderem rzecz jasna jest pan Sebastian.

Zostały właśnie zorganizowane dwu – modułowe warsztaty dla dzieci, młodzieży i osób dorosłych, której celem i wyraźnym efektem jest jednoczenie, edukowanie i kształtowanie światopoglądów mieszkańców Mysłowic i okolicznych miejscowości, w z zakresie ochrony środowiska oraz ekologii. Warsztaty te zostały zwieńczone nowymi tabliczkami, z napisem oraz grafiką wykonanymi według własnych inspiracji ich autorów – uczestników warsztatów. Poza tym powstała swoista moda na wbijanie tabliczek, wszędzie tam gdzie docierają zaangażowani w piękną sprawę mysłowiczanie i gdzie jeszcze nie ma oznakowań dla kierowców o jeżach, których migracje w poprzek szosy, bywają dla tych kolczastych braci mniejszych tragiczne w skutkach, gdyż często nie udaje im się dotrzeć na drugi brzeg jezdni, ginąc pod kołami rozpędzonych samochodów.

Projektowanie, wykonywanie i wbijanie:

„To taka forma zabawy teraz. Tam gdzie ktoś jedzie wbija tabliczkę”

Wyjaśnia pan Sebastian Pisiul. Jak wiadomo pierwsze tabliczki z napisami „uwaga jeż” zostały postawione przy drogach już wczesną wiosną tego roku. Część z nich przy współpracy znajomych powstała w garażu pana Pisiula, inne sprezentował urząd miasta, który promuje i patronuje projektowi niemal od samego początku.

Można powiedzieć, że idea ochrony dzikich zwierząt tworzy nowy, malowniczy krajobraz, z wyjątkowymi, zawierającym piękne przesłanie tabliczkami, którą może zrobić każdy, kto chce się przyłączyć do inicjatywy i skontaktować się z panem Sebastianem Pisiulą.